Recenzja - M. Czornyj "Bestia"

 27/2021 || 8/10

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐


„Bestia” to już siódmy tom serii z Erykiem Deryłą, lecz to wcale nie oznacza, że autor daje komisarzowi coraz łatwiejsze zadania, a jego pomysły się wyczerpują (czy to w ogóle możliwe?). Tym razem Deryło musi zmierzyć się z trudnym zadaniem – autor powieści kryminalnych, Igor Lubow, odbywający w więzieniu karę za zbrodnie dokonane według brutalnych morderstw, opisanych w jego książkach, popełnia samobójstwo. Niedługo później dochodzi jednak do kolejnego morderstwa, ostatniego, które pisarz zawarł w książce, a nigdy go nie dokonał. Czy to oznacza, że to nie on był winien wszystkich zabójstw? Może to jego zły brat bliźniak? Rozwiązanie tej tajemnicy zostało powierzone właśnie Deryle i Tamarze Haler.

Lektura tej książki była niesamowitym oderwaniem od rzeczywistości. Miałam wiele rzeczy, którymi powinnam była się zająć, ale „Bestia” mnie trochę pochłonęła. Jestem ogromną fanką krwawych scen w książkach, filmach i serialach, więc to pewnie dlatego tak kocham całą serię. Eryk wraca do zdrowia, jednak nie ma na to dużo czasu, gdyż od razu musi zabrać się za pracę. Sprawa wydaje się być tak zawiła, że jej rozwiązanie może być niesamowicie trudne. Mimo tego nikt nie zamierza się poddać, bo wszyscy chcą dorwać brutalnego mordercę. Autor jak zwykle tak miesza w akcji, że nie wiem, czy wytypowanie przestępcy podczas czytania jest w ogóle możliwe – chociaż może tylko mi to nie wyszło. Z każdym tomem coraz bardziej kocham głównych bohaterów i utwierdzam się w przekonaniu, że jestem ogromną fanką twórczości Maxa Czornyja. Zresztą jakiś czas temu weszłam do księgarni po przewodnik, a wyszłam z dwiema książkami autora 😂 Jeśli ktoś jeszcze nie czytał żadnej książki z tej serii, to zdecydowanie polecam, wbije Was w fotel i zachwyci

Komentarze

Popularne posty