Recenzja przedpremierowa - K. Dusse "Zabijaj uważnie"
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Otwartemu za możliwość przedpremierowego przeczytania i zrecenzowania
książki „Zabijaj uważnie”. Jest to komedia kryminalna z ogromną ilością
czarnego humoru, przy lekturze której dużo się pośmiałam, bo przyznaję, że
uwielbiam taki czarny humor.
Główny bohater książki,
adwokat Björn Diemel dokonuje zabójstwa swojego klienta, stosując przy tym
wszystkie reguły mindfulness. Nauczył się ich podczas terapii, dzięki której
zamierzał poprawić swoją relację z żoną oraz nauczyć się oddzielać życie
prywatne od zawodowego. Już samo to sprawia, że książka wydaje się być świetnym
oderwaniem od naszych własnych, codziennych problemów. Od momentu, gdy po raz
pierwszy wzięłam ją do ręki, bardzo chciałam się zabrać za jej czytanie.
Björn przez kilkaset
stron powieści trzyma się poszczególnych zasad mindfulness, ucząc ich także
nas. Każdy rozdział ma swój tytuł, a także przyporządkowany cytat, dotyczący
właśnie zasad uważności. Każdy z nas może w pewnym sensie podczas czytania
zorganizować sobie mini-terapię, podobną do tej, w jakiej brał udział Björn. Bardzo
mi się to spodobało – gdy np. główny bohater wykonywał jakieś ćwiczenie,
chociażby oddechowe, wykonywałam je razem z nim. Wieczory z tą książką były
więc swego rodzaju doskonaleniem samej siebie. Przerywały to jednak moje
wybuchy śmiechu w niektórych momentach (rozdział 25 to mistrzostwo świata, aż
musiałam na chwilę odłożyć książkę i się wyśmiać 😂 i końcówka rozdziału 28, nie polecam
niczego pić podczas czytania
😂).
Właśnie takie momenty
wyróżniają „Zabijaj uważnie” na tle innych kryminałów. Dbałość Björna o
szczegóły była niesamowita – mam za sobą już naprawdę wiele książek z tego
gatunku, a pierwszy raz spotkałam się z aż tak dokładnym oczyszczeniem miejsca
zbrodni – terapia uważności zdecydowanie pomogła Björnowi ;) „Zabijaj uważnie”
to naprawdę dobra książka dla wszystkich, którzy oprócz krwawych scen, typowych
dla kryminałów, uwielbiają także dużą dawkę humoru. Bardzo polecam, jestem
pewna, że będę często wracać do swoich ulubionych fragmentów, a także do całej
książki.
Komentarze
Prześlij komentarz