Recenzja - E. Szelest "Licho nie śpi"

24/2021 || 9/10

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐


Ile widziałam pozytywnych opinii o tej książce. Ile poleceń. Ile recenzji, także w ostatnim czasie. Wiadomo było, że prędzej czy później sięgnę po "Licho nie śpi" i na szczęście doszło do tego prędzej, niż sądziłam ️ To już moja druga styczność z twórczością Emilii Szelest i miałam ogromne oczekiwania, bo "Niebezpieczna gra" bardzo mi się podobała.

"Licho nie śpi" to historia, której głównym bohaterem jest Damian. Ucieka on przed mrokiem, związanym z własną przeszłością i w ten sposób ląduje w Bieszczadach. Poznaje życzliwych mu ludzi, którzy chcą pomóc mu odnaleźć się w życiu. Rozpoczyna pracę w tartaku, unikając rozmów o sobie i powodach, dla których znalazł się właśnie w tym miejscu. W Bieszczadach poznaje Magdę, młodą asesor prokuratury, która ma do rozwiązania sprawę spisaną przez większość na straty. Okazuje się, że Damian może pomóc Magdzie bardziej, niż mogłaby się tego spodziewać, ale będzie to oznaczało częściowy powrót do przeszłości, od której tak bardzo pragnie uciec. Czy Damian jest gotowy na taki krok?

Od pierwszych stron wiedziałam, że będę zachwycona tą książką. Luźny język, cięty humor, ciekawa historia i przede wszystkim świetni bohaterowie. Pokochałam i Magdę i Damiana nie tylko za ich zalety, ale także za wady, bo każdy z nas te wady posiada i nienawidzę, gdy bohaterowie w książkach są kreowani na idealnych. Gdy czytamy "Licho nie śpi" zdajemy sobie sprawę z tych gorszych stron głównych bohaterów, ale to jest właśnie najlepsze, bo możemy w nich dostrzec siebie. Ich relacja jest niesamowita, uwielbiałam czytać jak sobie docinają i rzucają złośliwościami na prawo i lewo. Ale to właśnie było prawdziwe, nie było sztucznego języka. Co do historii kryminalnej - naprawdę trudno było odgadnąć kogo próbuje wytropić Magda. Dopiero na sam koniec autorka daje nam dosłownie jedną wskazówkę, ale za to jak ważną i tuż przed zakończeniem możemy być z siebie dumni, że rozwiązaliśmy zagadkę. Mało powiedziane, że kocham historie tego typu. Jeśli chodzi o zakończenie, pierwszy raz w życiu chciałam żeby skończyło się typowo, jak we wszystkich książkach, ale i tutaj autorka mnie zaskoczyła (chociaż z drugiej strony trochę się cieszę) i niestety, na swój wymarzony moment muszę jeszcze trochę poczekać 😂 Z niecierpliwością będę wypatrywać informacji o kolejnych tomach serii, bo najchętniej przeczytałabym je już teraz. Serdecznie polecam i dziękuję autorce za napisanie tak świetnej książki

Komentarze

Popularne posty