Recenzja - J. Ramos "Farma"

 16/2021 || 6/10

⭐⭐⭐⭐⭐


"Farma" długo czekała na mojej półce na swoją kolej. Mimo że opis bardzo mnie zainteresował, to jakoś nie mogłam się za nią zabrać. Miałam wobec tej książki dość wysokie wymagania, więc być może podświadomie bałam się, że się zawiodę i odkładałam jej przeczytanie na późniejszy czas.

"Farma" to historia o ośrodku, położonym na łonie natury, w którym mieszkają surogatki bogaczy. Zapewniona jest im doskonała opieka nie tylko medyczna, lecz ogólna. Podawane im są zbilansowane, zdrowe posiłki, oferowane mają masaże, a także zapewnioną znakomitą opiekę dla dziecka, które rozwija się w ich łonie. Jedynym zadaniem kobiet jest urodzenie zdrowego, idealnego dziecka. Są przez to nieustannie kontrolowane, a ośrodek mogą opuścić tylko w nielicznych przypadkach, w towarzystwie opiekunek.

Jest to książka niezaprzeczalnie kontrowersyjna. Z każdą kolejną stroną uświadamiamy sobie, że zdecydowanie nie jest to ośrodek nastawiony na kobiety i ich samopoczucie, a na dzieci, za które właściciele zainkasują wysokie kwoty. Tak naprawdę żadna z kobiet, przebywających na "farmie" nie ma większej kontroli nad tym, jak wyglądał będzie jej plan dnia. Wydaje mi się jednak, że potencjał historii nie został wykorzystany w 100%. Owszem, jest ciekawa, jednak nie wciągnęła mnie tak bardzo, jak tego oczekiwałam. Czegoś mi w niej brakowało. Delikatnie się zawiodłam, lecz mimo to książka mi się podobała.

Komentarze

Popularne posty